I już po wekendzie.Myślę że był udany.Mąż pojechał na ryby,więc mogłam skupić się na pracy twórczej.
Tworzyłam i tworzyłam...i tak się rozpędziłam w tej twórczości,że aż się dziwię co to wyszło.
Najpierw zrobiłam dwa motyle.
Później żółwia i żółwiątko.
A na koniec łabędzia.
Fajne zwierzaki, motylki w sam raz do okna. Na żółwia sama się czaję ale ze skorupą odwróconą jako miska.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Duży żółw ma prosty spód jak podstawek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMałgosiu superasne te zwierzaki :) bardzo mi się u Ciebie podoba i będę częściej zaglądać i podglądać :) Witam w gronie zakręconych rękodzielniczek z pasja :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSuperowe
OdpowiedzUsuń