Witam bardzo serdecznie.
Czyżby koniec lata?
Wczoraj mąż pojechał na ryby,nie było go trzy godziny.
Przyjechał z niespodzianką zamiast ryb przywiózł
skrzynkę śliwek i siatkę kukurydzy w osłonkach.
Śliwki na powidła.
Już dzisiaj zrobione.
Wyszły 23słoiczki.
Kukurydza będzie ugotowana na parze.
A osłonki,no cóż .Trzeba je też wykorzystać.
Zrobiłam z nich różyczki.
Czyżby koniec lata?
Wczoraj mąż pojechał na ryby,nie było go trzy godziny.
Przyjechał z niespodzianką zamiast ryb przywiózł
skrzynkę śliwek i siatkę kukurydzy w osłonkach.
Śliwki na powidła.
Już dzisiaj zrobione.
Wyszły 23słoiczki.
Kukurydza będzie ugotowana na parze.
A osłonki,no cóż .Trzeba je też wykorzystać.
Zrobiłam z nich różyczki.
powidełka mmm a kwiaty z liści wyszły bardzo fajnie :) dobrze jak w przyrodzie nic się nie marnuje. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrunt to dobry pomysł! U doskonałej gospodyni nic się nie zmarnuje!
OdpowiedzUsuń