Witam.
I znowu dałam się podpuścić{jak dziecko}.
Tym razem chodzi o Zygzaka McQueena.
Na urodzinach Julianny jedna z jej cioć zapytała czy z papierowej wikliny można zrobić samochód,a tak naprawdę chodziło jej o zygzaka.
Trochę pokombinowałam ,pomyślałam,popracowałam no i jest.
Jeszcze trochę mokry od lakieru,ale nie mogłam się już doczekać kiedy go Wam pokażę.I co Wy na to?
Mój prywatny Zygzak McQueen:
I znowu dałam się podpuścić{jak dziecko}.
Tym razem chodzi o Zygzaka McQueena.
Na urodzinach Julianny jedna z jej cioć zapytała czy z papierowej wikliny można zrobić samochód,a tak naprawdę chodziło jej o zygzaka.
Trochę pokombinowałam ,pomyślałam,popracowałam no i jest.
Jeszcze trochę mokry od lakieru,ale nie mogłam się już doczekać kiedy go Wam pokażę.I co Wy na to?
Mój prywatny Zygzak McQueen:
Świetne autko :)
OdpowiedzUsuńsuuper rewelacyjne autko .Czy istnieje coś czego nie dala byś rady zrobić z papierowej wikliny ?? Wszystko ci super wychodzi
OdpowiedzUsuńwow.. jest super :)
OdpowiedzUsuńwow ależ pięknie wyszedł :)))
OdpowiedzUsuńAle ekstra!!!!
OdpowiedzUsuńto się nazywa talent :) Auto wyszło pierwsza klasa :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper autko,ale komuś sprawisz nim przyjemność-pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBOSKI
OdpowiedzUsuńSuper,pierwsze wrażenie oooo jaki fajny tort czekoladowy :)
OdpowiedzUsuńRewelka:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny Zygzak :)
OdpowiedzUsuńAutko jest odjazdowe:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń